Według oficjalnych statystyk dwie trzecie Ukrainek doświadcza przemocy psychicznej lub fizycznej. Większość z nich nigdzie jej nie zgłasza. Powodem takiego stanu rzeczy nie jest jednak lęk czy wstyd, jak w przypadku typowych ofiar przemocy, powodem jest tu najczęściej przyzwyczajenie.
– Kobiety, ofiary przemocy domowej, nie zostawiają swojego męża-kata, ponieważ przywykły do takiej sytuacji. Nawet jeśli od niego odejdą, to i tak powielają ten sam schemat w swoim nowym związku – zapewnia przypadkowa lwowianka, przechadzająca się Prospektem Swobody.
Czy rzeczywiście taki schemat się powtarza i dlaczego kobietom tak często zarzuca się masochizm?
Czy kultura, w której żyjemy nie utwierdza kobiet w ich bezradności wobec przemocy? Odpowiedzi na te i inne, podobne pytania postanowiłam poszukać u kobiet, które zetknęły się z przemocą domową.