Już co najmniej 46 kobiet zostało zabitych w tym roku w Hiszpanii przez swoich mężów lub partnerów. Mimo zdecydowanych przedsięwzięć rządu przemoc domowa wciąż jest tam wielkim problemem społecznym.

W walczącej z męską przemocą Hiszpanii minione dwa tygodnie należały do najczarniejszych – zamordowano pięć kobiet, wszystkie padły ofiarą zjawiska nazywanego tam violencia machista, czyli agresji mężczyzn wobec kobiet. Lucia oraz Clementina zginęły zadźgane nożem przez swoich partnerów. Dzień później znaleziono również zwłoki Ester, mieszkanki Vinarós, której zaginięcie zgłoszono w ubiegły czwartek. Wkrótce po zatrzymaniu do zabójstwa przyznał się jej mąż. Czwartą kobietę mąż napadł w salonie fryzjerskim, w którym pracowała, i dotkliwie zranił nożem. Kilka godzin później zmarła w szpitalu. Według przyjaciółek ofiary jej mąż już od dawna „chodził po barach i rozpowiadał, że ją zabije”.
Ciało ostatniej ofiary znaleziono we wtorek w jej własnym domu w La Puebla de Vicar, gdzie mieszkała razem z mężem i ich dwunastoletnią córką. Jak podaje miejscowa policja, przyczyną śmierci również były rany zadane nożem.
Już co najmniej 46 kobiet zostało zabitych w tym roku w Hiszpanii przez swoich mężów, partnerów lub byłych partnerów. 75 proc. z nich było narodowości hiszpańskiej.