Żeby nie podkradały im dziewczyn. Żeby znały swoje miejsce. Żeby były prawdziwymi kobietami. Mężczyźni z RPA potrafią wymienić wiele powodów, dla których należy gwałcić lesbijki. Wielu z nich naprawdę wierzy w te racje.
Aphiwe Ntshona, uczennica college’u, wracała późnym popołudniem do domu, gdy zaatakowało ją dwóch mężczyzn. Zaciągnęli ją do zniszczonej szopy i przez kilka godzin na zmianę gwałcili, po czym ledwo żywą zostawili na pastwę losu. Relacja zdarzeń sama w sobie jest szokująca. Ale staje się jeszcze bardziej potworna, gdy poznamy powód, dla którego młoda kobieta została „ukarana”. Aphiwe stała się kolejną ofiarą „leczniczego gwałtu”: aktu przemocy wobec lesbijki, który – zdaniem napastników – ma sprowadzić ją na ścieżkę „właściwej” orientacji seksualnej.
Powyższe zdarzenia miały miejsce w marcu ubiegłego roku w Worcester, miasteczku z Prowincji Przylądkowej Zachodniej w RPA. Najnowsze badania pokazują, że w tym afrykańskim kraju co 26 sekund gwałcona jest kolejna kobieta. A liczba „leczniczych gwałtów” szybko rośnie. Pracownicy socjalni zajmujący się ofiarami tych ataków twierdzą, że w tygodniu w samym tylko Kapsztadzie rejestrują dziesięć takich przypadków – ponieważ nie wszystkie są zgłaszane, jest ich z pewnością więcej. W ostatniej dekadzie przynajmniej 31 kobiet zostało zamordowanych z powodu swojej orientacji seksualnej.