Zdecydowana większość ofiar przemocy w rodzinie była wykorzystywana na tle seksualnym. Ale mówią o tym niechętnie, bo boją się reakcji środowiska i udowadniania swoich racji przed sądem.
– O przestępstwach na tle seksualnym dyskutowano wczoraj podczas zorganizowanej przez policję konferencji w Sielpi.
– Na ponad 1700 spraw przemocy w rodzinie, które w ubiegłym roku trafiły do naszego ośrodka, aż trzy czwarte dotyczyły różnych form przemocy seksualnej. A to na pewno nie są wszystkie przypadki, bo dużo w ogóle nie jest ujawnianych – podkreślała Grażyna Pisarczyk, kierowniczka Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Kielcach.
Niezwykle rzadko się zdarza, że ofiara przemocy seksualnej decyduje się o tym powiedzieć specjalistom. – Na ogół ten problem wychodzi w trakcie rozmowy o innych rodzajach przemocy. W ofierze trzeba najpierw wzbudzić zaufanie i musi w niej dojść do kulminacji wszystkich negatywnych uczuć towarzyszących tej sprawie – wyjaśnia Pisarczyk.
Podczas rozmów okazuje się, że ofiary często były gwałcone, poniżane i ośmieszane. – Część z nich doznawała przemocy seksualnej również w dzieciństwie, w swoich domach rodzinnych. Przez to osoby te stają się łatwiejszym łupem dla sprawców. To powoduje, że do tego stopnia mają zaburzone poczucie własnej wartości, że nie szukają bezpieczeństwa tam, gdzie powinny – wyjaśnia Elżbieta Gadascine-Michalak, zastępczyni kierownika SOWdOP w Kielcach. I dodaje, że kobiety nie radzą sobie z emocjami i dlatego w dorosłym życiu wiążą się z mężczyznami, którzy mogą wyrządzić im krzywdę.
Udowodnienie racji przed sądem wcale nie jest takie proste. – Jeśli kobieta nie jest na to przygotowana, może po prostu tego nie udźwignąć. Jeśli materiał dowodowy jest kiepski, dla sądu może się później okazać niewystarczający – zaznacza Gadascine-Michalak. Kobiety nie chcą również mówić o wykorzystywaniu seksualnym, ponieważ obawiają się reakcji otoczenia. – Spodziewają się, że środowisko może je później wytykać palcami – uważa Gadascine-Michalak. I dodaje, że jeśli kobieta udowodni, że w rodzinie dochodziło np. do przemocy fizycznej, to łatwiej jest udowodnić jej również przemoc na tle seksualnym. – Wtedy jest duże prawdopodobieństwo dla sądu, że kobieta doznawała także tego rodzaju przemocy – zaznacza Gadascine-Michalak.
W sprawach dotyczących wszelkich rodzajów przestępstw seksualnych niezwykle istotne jest zgromadzenie materiałów dowodowych. – Ślady biologiczne to wymierne dowody. Jeśli je mamy, możemy być później w sądzie spokojni, bo to niepodważalne dowody. Bardzo ważne jest również wyczerpujące przesłuchanie ofiary. Może powodować trudności, ponieważ to niezwykle wrażliwa kategoria – podkreśla Teresa Szwagierek, zastępczyni prokuratora okręgowego w Kielcach.
Za www.niebieskalinia.info