Do wszystkich, którzy nie widzą problemu w opowiadaniu dowcipów o gwałcie.
Rozumiem, jesteś przyzwoitym gościem. Nawet ci wierzę. Nigdy nikogo nie zgwałciłeś. NIGDY byś nikogo nie zgwałcił. Wkurza cię, że feministki usiłują cię o coś oskarżać albo wplątywać w coś, czego przecież nigdy nie zrobiłeś i nigdy byś nie usprawiedliwił.
Feministki mówią o czynnikach, które uruchamiają przemoc, o zespole stresu pourazowego i że jedna na sześć kobiet przeżyła kiedyś gwałt. Tak, rozumiesz to. Naprawdę rozumiesz. Ale po prostu nie zgadzasz się, żeby ktoś swoimi protestami za każdym razem psuł ci dobrą zabawę, tak?
Zgoda. Jeśli te wszystkie argumenty do ciebie nie trafiają, posłuchaj takich. I mówię ci to, bo naprawdę wierzę, że nie chcesz nikogo krzywdzić i że nie widzisz na czym ta krzywda miałaby polegać, i że chcesz się zachowywać jak przyzwoity, dobry człowiek. I naprawdę ci wierzę, kiedy zapewniasz, że nigdy nie zbratałbyś się z gwałcicielem, a gwałt to coś strasznego.
Czytaj resztę wpisu »